środa, 16 lipca 2014

ROK i co dalej ;)

Minął miesiąc odkąd synek skończył rok, co się przez ten czas nauczył?

Na pewno szybciej się poruszać, co wykorzystuje w regularnym zwiewaniu od dzieci, bo przecież matka musi się ruszać, aby się nie zastała...
Jako, że chodzi już sam od dwóch miesięcy, to z każdym dniem, postawiony krok robi się pewniejszy.

Nauczył się wchodzić na zjeżdżalnie oczywiście nie od tej strony co powinien.
Było by to wręcz niesamowitym przebłyskiem inteligencji, gdyby nie fakt, że naśladuje inne dzieci, które również wchodzą pod prąd. Ba! Liczy na to, że na pełnym wyproście sylwetki niczym jak na desce surfingowej wlezie na sam szczyt. Już zaliczył niefortunny upadek, który widocznie w jego mniemaniu nic nie bolał, więc próbuje szczęścia na okrągło, bo co nas nie zabije to wzmocni, a mama każdorazowo dostaje wstrząsu i nagłego wzrostu ciśnienia...


Dzięki temu, że na zjeżdżalni wyrobił sobie mięśnie odpowiedzialne za podciąganie, nauczył się również wchodzenia na wszelkie kanapy, co mogliście obejrzeć Tutaj oraz tutaj. Nie będę pomijać faktu, że wiele miesięcy wcześniej tatuś nauczył go biegania, szalenia na wyrku, obijania się o oparcie narożnika jak w hardcorowych bijatykach, gdzie zawodnicy odbijają się od lin, aby przygnieść, dobić przeciwnika... No.. I nie szło dziecku wytłumaczyć, że spadnie i zrobi sobie krzywdę, dlatego też za trzecim razem jak już spadł na głowę, uważa, nie biega i schodzi ze skupieniem. BRAWO!

Odkąd pojawił się na świecie nie uznawał, żadnych płynów sporządzonych do picia oprócz zagęszczonego mleka kaszką, ponieważ miał problem z zakrztuszeniem się.
Jako niemowlak jadł bardzo łapczywie co później przekładało się na brak możliwości połknięcia wszystkiego na raz i lekkie podtapianie gotowe, bądź zwracanie pokarmu w dużych ilościach  :(
I jeśli mnie pamięć nie myli to od dwóch tygodni, pije ;) Pije regularnie z butelki po Waterr Kubusia z dzióbkiem niekapkiem. Wcześniej od wielkiego dzwonu napił się z kubka, bądź z kartonika ze słomką, regularnie się zachłystując,  nie uznawał butelek ze smoczkiem, niekapków itp.
Teraz mamy sukces, bo pomimo, że tam czasem się zachłyśnie to i tak dalej wypija przynajmniej pół butelki ;) Yes!! Połączenia mózgowe wodą odbudowane :P

Fascynuje się zwierzętami, a to już odkąd pamiętam, tylko, że od paru dni w końcu personalizuje dwa stworzenia:

kokoko - kura
mamamama - mama :P

Wcześniej robił groźne warczące ha ha - na psa, tatatatata - tata, a teraz ani na psa, ani na tatę za bardzo nie woła, choć to drugie pojawi się sporadycznie.

Co jeszcze mi na myśl przyszło to to, że nauczył się poruszać do przodu i tyłu jeżdżąc na domowej furze

 oraz nakładać krążki na słupek na jednej jak i na drugiej zabawce.



Jeden miesiąc, a tak dużo nowych umiejętności ;)




1 komentarz:

Witaj czytelniku, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś zostawił(a) po sobie jakikolwiek ślad swojej obecności ;) Pozdrawiam, na zawsze oddany Wasz blogger :D :D