wtorek, 30 września 2014

Lepszej butelki NIE MA!




Na spotkaniu Bloginie w Poznaniu wylosowałam butelkę  samo - podgrzewającą się...

Świetna sprawa, szkoda, że gdy Norbercik był malutki i mnóstwo czasu spędziliśmy na świeżym powietrzu nie miałam o niej pojęcia. Jest po prostu magiczna ;)

sobota, 27 września 2014

Twórcze kilka dni...

Zostaliśmy zaproszeni na pięćdziesiąte urodziny mojej mamy, oczywiście nie mogło nas zabraknąć. 
Impreza była przednia, DJ świetnie grał, wytańczyliśmy się jak rzadko kiedy.
A wszystko działo się w Zajeżdzie Hema w Pustkowie, który szczerze polecam, ponieważ niepierwsza impreza za nami w tym miejscu, a mogliście już przeczytać moją opinię tutaj, powtórzę tylko, iż profesjonalizm oraz doświadczenie właściciela jest na wysokim poziomie.


piątek, 19 września 2014

Dlaczego mam strach przed posłaniem dziecka do żłobka?


Kiedy pomyślę o możliwości uczęszczania mojego syna do żłobka, bądź przedszkola to niestety, ale włos na głowie się jeży, ponieważ informacje publikowane każdego roku w telewizji o tragicznych sytuacjach jakie mają miejsce, bądź po prostu kiedy porozmawiamy z mamami znającymi temat na bieżąco to niestety, ale opinie dalekie są od ideału.

środa, 17 września 2014

Dzbanek Dafi pokonał wszelkie niedogodności ;)

Tak wiele się słyszy o zdrowym odżywianiu, nawet w minioną sobotę miałyśmy wykład na co powinnyśmy zwrócić uwagę oraz jakie prawidłowe  nawyki żywieniowe należałoby wpajać naszym dzieciom od najmłodszych lat, aby mogli uniknąć niepotrzebnych problemów wynikających ze złego odżywiania. 

Dobrze wiemy również, iż odżywianie to prosty proces polegający na dostarczeniu do wszystkich komórek ciała odpowiednich substancji, dzięki którym podtrzymywane są podstawowe funkcje życiowe organizmu, dlatego ważne jest to, aby wszystkie te składniki jakie dostarczamy podczas jedzenia, były pełnowartościowe, ponieważ tylko wtedy nasz organizm funkcjonuje jak dobrze naoliwiona maszyna ;)

wtorek, 16 września 2014

Angielski w karteczkach

Zawsze miałam problem z zapamiętywaniem faktów oraz przyswajaniem informacji w okresie szkolnym, aby pomóc sobie oraz przyspieszyć ten proces z uporem maniaka przepisywałam, wszystko z zeszytu na kartki po tysiąc razy dla utrwalenia.
Sposób ten nie był idealnym na zdobycie piątek, ponieważ niestety pochłaniał zbyt wiele czasu i nim skończyłam przepisać oraz utrwalić to już zasypiałam nad książkami.

Jeszcze większym problemem okazywał się język obcy, bo przecież na każdym szczeblu szkolnictwa  mi towarzyszył, w każdej klasie inny poziom, z każdą szkołą inny nauczyciel, czasem powtarzanie materiału, a i tak naprawdę pomimo ścisłego umysłu jaki posiadam, zawsze angielski był nie lada wyzwaniem i piętą Achillesa.

poniedziałek, 15 września 2014

B(l)oginie Poznań - Relacja


Jedno z moich największych marzeń spełniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 
Nie wierzyłam w to, że mogę się znaleźć na takim wydarzeniu jak spotkanie Blogerek w tym samym dniu, czasie, a w trzech różnych miastach Warszawa - Poznań - Gdańsk.



 Swoją drogą Poznań wspaniałe miejsce, bardzo przyjazne, sporo zieleni (gdzie nie gdzie parki, w których można usiąść na chwilę i złapać oddech), chodniki nawet przyjazne wysokim obcasom ;)

Na spotkanie Blogiń pojechałam pociągiem, równie miłe doświadczenie, ponieważ akurat przejazd umiliły mi te bardziej nowoczesne, zautomatyzowane środki lokomocji, a i Stacje PKP wyremontowane, piękne i pachnące, ostatni raz jechałam jakieś 
5 lat temu, stąd moje zaskoczenie. ;)

czwartek, 11 września 2014

Jejku!!!



To najczystsza prawda, że sobota tuż tuż... Im bliżej tym emocje sięgają zenitu ;)
Otrzymałam dziś maila jeszcze bardziej zagłębiającego w wydarzenia jakie będą nam towarzyszyć na Spotkaniu B(l)oginie i szczerze?! Zachwycona jestem!! A ciekawość mnie taka zżera...

Mini relacja z Pikniku Wieprzowiny w Gołaszynie

Minioną sobotę spędzaliśmy czas na świeżym powietrzu, w promieniach upalnego, momentami parzącego słońca, przy ludowej muzyce na Pikniku w Gołaszynie koło Bojanowa. Wydarzenie to miało podkreślić walory smakowe oraz zdrowotne jakie przynosi spożywanie wieprzowiny. 

Przypuszczam, że ogólny cel został osiągnięty, ponieważ wszyscy Ci, co nie gustują w mięso, a które zostało przyrządzone przez Panie z Leszczyńskich Kół Gospodyń Wiejskich na 1000 różnych receptur i w tak rewelacyjny sposób, że nie szło przejść obojętnie, dlatego mogli ulec pokusie nawet największy zatwardzialcy. 

poniedziałek, 8 września 2014

Rozpiera mnie ;)

Zawsze tak jest, że kiedy wypełnia mnie wena do szycia, wyparowuje twórczość do pisania. 
Stąd ostatnio troszkę mniej mnie tutaj, a więcej szyję. Mam ostatnio tyle pomysłów, że aż boję się, że totalnie zaniedbam bloga, a bardzo bym tego nie chciała, choć mam rozwiązanie na brak czasu ;) Doba powinna mieć 48h wyrobiłabym się wtedy ze wszystkim :P


niedziela, 7 września 2014

Z każdym dniem mądrzejszy ;)

Syn skończył rok i 3 miesiące... Ni to dużo, ni to mało, ale fajne w tym wszystkim jest to, że już sporo kontaktuje, potrafi się porozumiewać, bądź zaczyna pokazywać i wymagać spełniania jego oczekiwań, NATYCHMIAST!!
Nie za chwileczkę, nie za momencik, tylko teraz, natychmiast, NOW!

Za wiele nie mówi, ba! Nawet można rzec, że jakby chwilowo się uwstecznił. Twierdzę tak, ponieważ jak wcześniej potrafił przez naśladowanie dźwięków odróżnić koguta od kury tak teraz na kurę, koguta, kota, ptaki woła "ko ko ko" w tej samej intonacji i tempie wymawiania...

Rozwija swoje umiejętności ruchowe natomiast wspinanie, rozciąganie (głowa między stopy w pozycji stojącej), łączy klucz z kłódką, maluje kredkami na kawałku papieru...

Im młodszy tym szybciej przyswaja, tak!
Prawda, ale w większości te rzeczy, których nie powinien. W zastraszającym tempie nauczył się wrzeszczeć, piszczeć, rzucać zabawkami, histeryzować, płakać, gdy się przewróci, bądź po porostu robić na przekór od innych dzieci, ale żeby tak powtórzyć, że krówka robi "Muuu.." to pomimo wałkowania od miesiąca, nie ogarnia tematu...
Taka walka z wiatrakami, bądź przysłowiowe rzucanie grochem o ścianę...

Oczywiście głuchy na mój i męża głos, totalnie nie reaguje na słowo "NIE WOLNO!" Syn wcale, wolno nie psoci, tylko szybko! Jak coś przeskrobie, bądź zabierze, ucieka z prędkością strusia pędziwiatra.. Czasami ciężko go dogonić, gdy jest na dworze.

poniedziałek, 1 września 2014

Dzień Wiatraka

Dawno nie było tak kolorowo, tak kreatywnie oraz tak hucznie ;) Oprócz prezentacji folkowych zespołów, pokazu malarstwa, zabaw dla dzieci, możliwości zasmakowania swoich sił w garncarstwie, dobrego jedzenia, pojawiło się również wielu twórców rękodzieła, które oglądałam z zapartym tchem. Lubię naprawdę inspirować się innymi artystami, naturalny motor do działania.
Główną gwiazdą wieczoru był  Zespół Lombard!!

Wśród wystawców byłam i ja między innymi prezentując efekt fajnego przebłysku mojego męża ;)
Pomysłowość na kilka godzin przed wystawą przyprawiła mnie o szybsze bicie serca ;)

Nie zwapniałeś?! To się baw póki możesz ;)

Tak, zrywam się ni z gruszki ni z pietruszki, bo słuchy mnie doszły, że pierwszy raz w życiu dodatkowy dzień do świętowania mam ;) Co prawda późno się wgryzam w temat, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale ;)

Mam na usprawiedliwienie tylko tyle, że wychodne z mężem mieliśmy ;)
Ostatni weekend wakacji świętowaliśmy, dlatego też ciężko było się zebrać do kupy. Rzecz była do przewidzenia, gdy przez blisko dwa lata kumulowane pokłady energii przez okres ciąży oraz rocznego macierzyństwa w końcu znalazły swój upust, a raczej eksplodowały, do tego stopnia, że mózg z prędkością światła sobie o wielu partiach nadzorowanego ciała przypomniał...