poniedziałek, 1 września 2014

Dzień Wiatraka

Dawno nie było tak kolorowo, tak kreatywnie oraz tak hucznie ;) Oprócz prezentacji folkowych zespołów, pokazu malarstwa, zabaw dla dzieci, możliwości zasmakowania swoich sił w garncarstwie, dobrego jedzenia, pojawiło się również wielu twórców rękodzieła, które oglądałam z zapartym tchem. Lubię naprawdę inspirować się innymi artystami, naturalny motor do działania.
Główną gwiazdą wieczoru był  Zespół Lombard!!

Wśród wystawców byłam i ja między innymi prezentując efekt fajnego przebłysku mojego męża ;)
Pomysłowość na kilka godzin przed wystawą przyprawiła mnie o szybsze bicie serca ;)


Jak tworzyć wizję, w krótkim czasie, na tyle, aby efekt był zadowalający?
No właśnie tak.. W napięciu... ;)


















"Jarmarkowanie" to dla mnie świetne doświadczenie, poznajesz wiele fajnych, kreatywnych ludzi ;) Ich praca napawa Cię mnóstwem pozytywnej energii, rzuca nowe światło na styl i wizję swojej rękodzielniczej "kariery"... A kiedy widzisz się z danym wystawcą kolejny i kolejny raz, nawiązują się przyjaźnie ;) Które z biegiem czasu na pewno zaowocują ;)

Przecież chcieć to móc ;)


 A póki masz pomysł na siebie to idź tą drogą...



Mumineczki, bobereczki i żabeczka cudaki fajnie 
w każdy dom wpasują się ładnie...




Pod jednym daszkiem wystawiła się wraz ze mną Paulina, którą możecie znaleźć na Blogu Stary Kredens



Nie mogło zabraknąć oczywiście Marysi z Titifery




Przepyszne wypieki i nie tylko...
Moim faworytem okazał się pyszny przekładaniec bez pieczenia ;)



Miodzio ;)


Panie rozdawały ciasteczka po czym zachęcały do badania poziomu tłuszczu pod skórą :D



Mam hopla na punkcie wikliny oraz wytworów ceramicznych 




 Przepiękne rzeczy rzeźbione z drzewa... Urzekły mnie dogłębnie..
Cuda ze słomy ;)




Bawełniana konkurencja ;)


Artystyczna wena w wykonaniu dzieci ;) 


 Cudna galeria świetnych artystów




Świetna frajda dla dzieci własnoręczne zrobiony garnuszek ;)
Największa gwiazda wieczoru
Lombard


Jak dla mnie koncert z dużym power-em, dużo nowości ;) 
Niestety nie wysłuchaliśmy go do końca, ponieważ mieliśmy plany na późny wieczór ;)  
Ululaliśmy nasze dziecko do snu, tzn. staraliśmy się, ale zawsze tak jest, że gdy rodzice mają wychodne dzieci znajdują jeszcze większe pokłady energii i walczył do 23:30 ;)
Chyba nie muszę wspominać, że nie wyobrażam sobie zostawić dziecka choćby na chwilę bez opieki? I tym razem również pod nią był.... Świetnie się bawił ze swoją pełnoletnią kuzynką.
 Czasem tak bywa, że między kuzynostwem jest 18 lat różnicy ;) 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj czytelniku, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś zostawił(a) po sobie jakikolwiek ślad swojej obecności ;) Pozdrawiam, na zawsze oddany Wasz blogger :D :D