piątek, 19 września 2014

Dlaczego mam strach przed posłaniem dziecka do żłobka?


Kiedy pomyślę o możliwości uczęszczania mojego syna do żłobka, bądź przedszkola to niestety, ale włos na głowie się jeży, ponieważ informacje publikowane każdego roku w telewizji o tragicznych sytuacjach jakie mają miejsce, bądź po prostu kiedy porozmawiamy z mamami znającymi temat na bieżąco to niestety, ale opinie dalekie są od ideału.


O sytuacjach "wymkniętych" (delikatnie mówiąc) spod kontroli możecie przeczytać tutaj, obejrzeć horror tutaj czy tutaj.

Dzieci, które doświadczyły przemocy psychicznej i fizycznej niosą jej piętno przez całe życie, ponieważ dzieciaczki są tak kruche, a ich psychika jest jak niezapisana kartka i właśnie od nas dorosłych zależy co powinno się na niej znaleźć, aby poczucie wartości wychowanka nie było zaniżone, zachowanie nie było nacechowane lękiem, niepokojem czy bezradnością, a decyzje podejmowane w przyszłości były podparte argumentami zgodnymi z wewnętrznym spokojem.

Innym przykładem z życia wziętym może być fakt, iż wiele dzieci płacze przy rozstaniach ze swoimi rodzicami i niepierwszy raz słyszałam już, że panie opiekunki przyszły sobie na kawkę z ciasteczkiem wypełnionymi ploteczkami a nie do pracy, ponieważ nagminnie powtarzające się sytuacje, gdy to właśnie rozgoryczone dziecko, zostaje zaciągnięte siłą przez jedną z nich na krzesełko i pozostawione samemu sobie.
Mały człowiek nie rozumiejący okoliczności, w której się znajduje, otulone żalem rozstania jest w tym momencie całkowicie nieważny w oczach opiekunek, gdy te aktualnie rozkładają na czynniki pierwsze świeżutkie, jeszcze gorące nowinki chodzące "po wsi", prawda?!

Oddając dziecko do żłobka, bądź przedszkola mamy nadzieję, że nasze dziecko jest bezpieczne, ponieważ kobiety tam pracujące powinny być kompetentne, z powołania, a nie za karę.
Opiekunki nie powinny ulegać złym emocją, a wszelkie chandry prywatne koniecznie pozostawione za drzwiami miejsca pracy. Z przyjemnością powinny uczyć dzieci tego czego jeszcze nie potrafią na swoim etapie rozwoju, w mądry sposób przekazywać im umiejętności tak, aby wszystko co nowe nie zniechęcało, a motywowało do osiągnięcia zamierzonego celu.

Tylko powiedzcie dlaczego nie jest właśnie tak pięknie jak pięknie być powinno?

Praca z dziećmi do łatwych nie należy, ale jeśli ktoś się decyduje na takową to obligatoryjnie należałoby się poświęcić, aby nie robić im skazy na duszy, ponieważ później powstają problemy wychowawcze, wroga indywidualność, słaby stan psychiczny. Kiedy to dziecię dorasta a wszelkie problemy jakie pojawiają się na ich drodze życia, rosną do tak wielkich rozmiarów, iż rozbite mentalnie nie radzi sobie z przeszkodą, w chwili desperacji próbują iść na skróty, czasem wybierając tę najgorszą drogę, bądź popadają w depresję...

Dla przykładu jeszcze wspomnę, że za granicą dokładnie w Anglii, takich problemów nie ma, opiekunki koncentrują się na wychowankach w 100%, a dowodem na takie twierdzenie może być fakt, iż prowadzą kartę sprawozdawczą każdego dziecka z osobna, wpisując kiedy, co i ile dziecko zjadło, wpisując przy tym pełną rozpiskę posiłków, jaki owoc zjadło, ile razy się wypróżniło, w co się bawiło, bądź czego nowego się nauczyło...

Szczerze marzy mi się taki PAŃSTWOWY ŻŁOBEK/PRZEDSZKOLE dla mojego syna, abym z czystym sumieniem mogła wrócić do pracy, ponieważ żyć z jednej pensji łatwo nie jest, gdzie inne dofinansowania Ci się nie należą...

A Wy co o tym sądzicie? Jakie mieliście sytuacje na plus bądź minus?

1 komentarz:

  1. wogole trzeba uważac komu powierza sie opieke swego dziecka.......Niestety co rusz słyszy się o tragicznych przypadkach. Każdy w tych czasach liczy sie z groszem a im starsze dziecko tym wydatek niestety wiekszy :( Ale takie nasze zycie. Nie ma co się rozczulacz tylko robić wszystko żeby naszym dzieciom żyło się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj czytelniku, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś zostawił(a) po sobie jakikolwiek ślad swojej obecności ;) Pozdrawiam, na zawsze oddany Wasz blogger :D :D