środa, 30 lipca 2014

Piknik z Agromix-em



Z okazji 25-lecia trwania na rynku Agromix-u został zorganizowany piknik z jego udziałem na terenie Zamku w Rydzynie.



Dzieci miały wiele atrakcji miedzy innymi nadmuchane zjeżdżalnie, kącik plastyczny, traktor oraz sprzęt wojskowy do zwiedzania, dla starszych możliwość wjazdu podnośnikiem na wysokość 20 metrów, wzloty balonem, strzelanie do tarczy oraz degustacja piwa i innych smakołyków stworzone przez panie z koła gospodyń jeśli się nie mylę.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Ku przestrodze!


Szlag mnie jasny trafił!! I już dłużej milczeć nie wytrzymam!!

W pobliskiej mieścinie, w jednej z sieci sklepów.... Nie tylko tam się to dzieje, ale jednak dzieje się to właśnie tam regularnie....

Jakim trzeba być nad wyraz inteligentnym kierownikiem sklepu, aby regularnie eksponować artykuły wrażliwe na wysoka temperaturę?! Jogurty, serki, margaryny itd.

piątek, 25 lipca 2014

Pierwszy plażing, smażing, swimming od porodu ;)


Mamy kolejną piękną niedziele za nami.

Tym razem w większym gronie rodzinnym, bo wybraliśmy się w składzie 6-cio osobowym nad jeziorko w Brennie.

Nie była to wyprawa planowana, bo w sumie teść ze swoimi laskami (przyjaciółką i wnuczką) tylko przejazdem podrzucił parę niezbędnych rzeczy do budowy garażu, mówiąc przy tym, że wybierają się na relaks na łonio natury to ja zwinnie wypaliłam, że jak się osadzą to dojedziemy...
Kto by to czekał na zaproszenie, nie? :P

wtorek, 22 lipca 2014

Póki jesteś dzieckiem synku, będziemy się starać, aby Twoja radość biła nas po oczach ;)

Jak ciężkie jest życie każdy o tym ma świadomość w większym, bądź mniejszym stopniu, dlatego zanim nasze dziecko tego trudu doświadczy, chciałabym, aby miał na tyle ile jest to możliwe wspaniałe i szczęśliwe dzieciństwo.

Chyba nie znajdzie się ani jedna osoba spełniona do granic możliwości, która zatrzyma się choć na chwilę, aby cieszyć się tym co posiada nie myśląc o tym co jeszcze mogła by mieć.
Wiemy również to, że fortuna się kołem toczy i tak naprawdę pieniądze mają najmniejsze znaczenie o czym pisałam TUTAJ w porównaniu do miłości oraz rodziny.

niedziela, 20 lipca 2014

Murzynek na weekendową wyżerkę ;)



Miałam tak ogromną ochotę na Murzynka w piątek, a to wszystko przez moje sąsiadki, które częstując kawałkiem swojego wypieku, tak bardzo połechtały moje kubki smakowe, że zapragnęłam go tak bardzo jak nigdy nie pałałam do czekoladowych ciast miłością, szczerze nie znosiłam ich w ogóle!

Postanowiła, że pomimo iż nie piekłam takiego nigdy wcześniej to żądza wbicia zębów w kolejny ogromny kawałek wzięła górę ;)

sobota, 19 lipca 2014

Wyniki


Dziękujemy najbardziej na Świecie wszystkim sponsorom, bo bez nich nie byłoby zabawy ;)


Dziękuję wszystkim za udział w zabawie, jestem ogromnie zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się, że dobijemy do tak pięknej liczby 48 prac i to jeszcze jakich?! Przepięknych po prostu.
Było mi bardzo ciężko wybrać te naj, naj, naj!!

środa, 16 lipca 2014

ROK i co dalej ;)

Minął miesiąc odkąd synek skończył rok, co się przez ten czas nauczył?

Na pewno szybciej się poruszać, co wykorzystuje w regularnym zwiewaniu od dzieci, bo przecież matka musi się ruszać, aby się nie zastała...
Jako, że chodzi już sam od dwóch miesięcy, to z każdym dniem, postawiony krok robi się pewniejszy.

Nauczył się wchodzić na zjeżdżalnie oczywiście nie od tej strony co powinien.
Było by to wręcz niesamowitym przebłyskiem inteligencji, gdyby nie fakt, że naśladuje inne dzieci, które również wchodzą pod prąd. Ba! Liczy na to, że na pełnym wyproście sylwetki niczym jak na desce surfingowej wlezie na sam szczyt. Już zaliczył niefortunny upadek, który widocznie w jego mniemaniu nic nie bolał, więc próbuje szczęścia na okrągło, bo co nas nie zabije to wzmocni, a mama każdorazowo dostaje wstrząsu i nagłego wzrostu ciśnienia...

wtorek, 15 lipca 2014

Niedziela... Była dla nas ;)

Mamy ostatnio mniej czasu dla siebie, ja spędzam go głównie z dzieckiem, na trawce z sąsiadkami i ich dziećmi, a mąż po pracy, drzemie, tworzy garaż, a gdy dobija godzina 21:00 wszyscy zwijamy się do domów...
I  tak każdego dnia. Jeszcze gdzie zwykle weekendy były nasze, tak teraz mąż w soboty chodzi do pracy, co również utrudnia nam bycie w trójkę.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Goń, goń.. Głupcze...

I co z tego masz, że pędzisz za kasą jak osioł za marchewką?

Ambicja każdego z nas nie pozwala, aby przez chwilę przestań myśleć o niej, o tym jak bardzo chciałbyś dzięki niej polepszyć byt rodzinie, o tym jak ziścisz swoje plany, gdy tylko osiągniesz pewną pulę, która pomimo trudu i wyrzeczeń, zostaje zaprzepaszczona przez cholerną złośliwość losu... Zastanów się jak często zdarza się tak, że gdy złapiesz szczęście za ogon to poświęcisz je na coś zupełnie innego, totalnie nieprzewidzianego?
Po czym kolejny raz mozolnie zaczynasz wszystko od nowa...
Syzyfowa praca, prawda?!

piątek, 11 lipca 2014

Żeby życie miało smaczek...


To czy ktoś zajęty czy nie, to nie ma szczególnie znaczenia, jeśli się hienie spodoba.. 
Piszę to ku przestrodze, spokojnym duszyczką nie będących świadomych czyhającego nieszczęścia..

Kilka lat temu spotkałam na swojej drodze życia pewnego pana, który z czasem poznawania wtajemniczał mnie w swoje kręgi znajomych, a co zdumiewało mnie z każdym dniem coraz bardziej, gdyż gdzie się nie ruszyliśmy był intensywnie oblegany przez koleżanki. 


Trochę mnie to szokowało, bo nie wyglądał tak: 

czwartek, 10 lipca 2014

Zawał murowany...


Jedną z moich najmocniejszych miłości, która doprowadza mnie często do szału każdego dnia jest synuś, bo druga, która robi to samo jest mąż. 
Nie zważając na to jak bardzo jest momentami irytujący to i tak kocham go najmocniej na Świecie (czyt. synuś). Jest pewna różnica miłości matki do dzieckiem od miłości matki do kogokolwiek z rodziny, a mianowicie taka, że jeśli doprowadza Cię inny człowiek do furii jesteś się w stanie od niego odizolować, natomiast od dziecka już nie, bo to Twoje najukochańsze, osobiste cudo i osiągnięcie jakie posiadasz :P

wtorek, 8 lipca 2014

Pustelnia...

Kiedy siadam do napisania postu ot tak, bez uprzedniej koncepcji,  potrafię w pustą kartkę monitora wpatrywać się przez dobre 20 minut zanim napisze pierwsze słowo, a cały post rodzi się wtedy w bólach. 
Zastanawiam się momentami czy tylko ja tak mam czy inni bloggerzy również, a może to kryzys twórczy?
Często się zastanawiam skąd inni czerpią pomysły na napisanie czegoś fajnego, wiem, że niektórzy czerpią inspirację ze swoich dzieci, inny z hobby jakie je pasjonuje, a jeszcze inni z wydarzeń jakie są publikowane przez media.

niedziela, 6 lipca 2014

Integracja z urodzinami w tle ;)

Z racji moich "18 - tych urodzin" :P wpadłam na pomysł grillowania z sąsiadami, z kuli tego, że ja większą część znam, a mój mąż jeszcze nie wszystkich z tej części, dlatego integracyjny był najbardziej trafiony ;)
Już ustalając szczegóły wiedziałam, że będzie się działo :P
Nie pomyliłam się ;)

Wszystko zaczęło się o godzinie 20:00, było 21 osób, a miało być nas troszkę więcej, jednak część ludzi nie dotarła.

Było ciasto, kiełbaska, kaszanka, sałatki i napoje wyskokowe, oczywiście nie mogło zabraknąć tańców hulań-ców, śpiewów i żartów. Jakże było mi miło i to, aż dwukrotnie, gdy zaśpiewali mi "Sto lat" chórkiem  ;) Norbert lekko zaskoczony, bo nie przyzwyczajony do zbiorowego śpiewania, ale szczęśliwy ;)

piątek, 4 lipca 2014

Bezlitosny czas...



Okres wakacyjny to czas wielu okazji do świętowania, zaczynając od narodzin naszego dziecka a kończąc na moich imieninach.
Kolejne świętowanie wypada w okresie jesienno-zimowym, m.in. urodziny męża.

Powiem Wam, że każde okazje, które muszą być wyprawiane w domu spędzają mi sen z powiek, ponieważ rachunek przy kasie zawsze powoduje palpitację serca, z chwilowymi przebłyskami utraty świadomości.

środa, 2 lipca 2014

Patrzę na świat z wyższej perspektywy...

(Zdjęcie z internetu ;))

Wiele osób ma kompleksy, niektórzy się do nich przyznają inni nie, robiąc dobrą minę do złej gry.
Ja jednak nie potrafię udawać, że jest zarąbiście dobrze, gdy jednak nie jest w każdym aspekcie codzienności. Choć czasem bywają sytuacje, w których trzeba umieć trzymać fason, kultura wyniesiona z domu tego wymaga ;)

 Pozdrawiam rodziców z tego miejsca :*

 Wierzcie mi moi mili, że czasem się nie da i niewyparzony jęzor bierze górę :P
Chyba każdy czasem się stara ukryć niezadowolenie z zaistniałych sytuacji, przemilczając ją, bo mają świadomość konsekwencji za dużo wypowiedzianych słów.
 Jest tak wiele głupoty i nieprzemyślanych reakcji ludzi, że aż razi. Wiemy również, że dzieci są szczere do bólu i ich zachowań nie da się kontrolować, jednak kiedy dorosły człowiek zachowuje się gorzej niż dziecko, zastanawiam się wtedy czym to jest spowodowane zaściankowością, zdumiewającą błyskotliwością, czy może czystym chamstwem i brakiem tolerancji na otaczający Świat?!