poniedziałek, 31 marca 2014

Zmiany, zmiany...

Witajcie,

 u nas weekend minął szybko, miło, rodzinnie, kilka niespodzianek za nami,













Tak bardzo cieszył się bawiąc i rozrabiając przy okazji ;)



 a przede mną?!


Zmiany!!

Już postanowiłam, że blog zmieni swój bieg...

Czasem tak jak do tej pory w chwili euforii wrzucę post nawiązujący do  spędzonego miłe czasu z rodziną, ale zmieniam pierwotne zamierzenia jego życia, chciałabym jednak, żeby był poświęcony mojemu rękodziełu, stąd też zmiana nazwy oraz adresu internetowego, mam nadzieję, że wszystkich Was co mnie odwiedzacie czasem nie utracę, ale szycie to to co mnie pochłania, w czy znalazłam sens i z czym chciałabym czegoś więcej niż doraźną przygodę ;)

Póki co nie zapeszam, nie chwalę się, nie zdradzam, bo mam plany, wizję w przyszłość, a póki co biorę udział w niedzielę 5 kwietnia w superowym wydarzeniu ;)

Wybieramy się do Wrocławia, podziwiać talent i cudne twory innych kreatywnych twórców ;)
Tylko, żeby pogoda dopisała to piękne zdjęcia będą ;)

Poczytać o tym świetnym wydarzeniu możecie  TUTAJ

Udało mi się namówić męża, jedziemy do mojego upragnionego miasta Wrocławia, w którym jestem zadłużona po uszy ;)
Zawsze był moim celem, zawsze chciałam tam być, żyć, rozwijać się i może właśnie ta miłość pomoże mi się spełnić kiedyś w przyszłości?!
Osiągnąć życia cel!
 Znowu to jest we mnie ta upartość maniaka i wiara w lepsze jutro!!
 Yeah!! Odradzam się na nowo!! Do szczęścia brakuje jeszcze mojej upragnionej maszyny ;) Dzięki Bogu do 10-tego już  niedaleko!! Yes, yes, yes!! Odliczam dni i godziny ;)

Czy zaraziłam Was tą energią? Czy i Wy poczuliście, że warto się realizować i spełniać marzenia?!

Ja wierzę, że jestem wstanie spełnić choć ich część ;)



piątek, 28 marca 2014

Witajcie ;)

Mało mnie tu, a to dlatego, że tak bardzo pochłaniało mnie szukanie tej upragnionej maszyny, ze już się doczekać obecnie nie mogę kiedy ją zamówię i wypróbuję, mam już mnóstwo pomysłów, tylko pytanie czy Wy będziecie chętni na udomowienie tych cudactw mego dzieła :P

Trochę nas pomału przeziębienie dopada, wydaje mi się, że spowodowane jest tym dwutygodniowym siedzeniem w domu i pewnie, dlatego organizm się zbuntował... A teraz jak już pogoda się poprawiła to dalej choróbsko mnie atakuje...

Norbert się w miarę trzyma oprócz sporadycznego kichania i kilku kaszlnięciach nic mu nie jest a mi już na gardło zaczyna siadać... Eh.. Nie uwierzycie, ale przed ciążą nie chorowałam 3 lata, a teraz odkąd byłam w ciąży i po niej mój organizm jakby nie mógł się podnieść... I co jakiś czas łapie mnie regularnie przeziębienie..

Nie chcę tego, bo jak ja chora to i drogą kropelkową wirus się roznosi, a weź nie przytul albo nie całuj jak syn łapie za twarz i chce dać Ci buzi w usta?! Uciekam a on je goni... Biedny.. Zdezorientowany, bo nie rozumie, że teraz chwile kwarantanny..

Jak wcześniej sam zasypiał tak od tygodnia, czeka jęcząc, aż się złamię, żeby wziąć go na ręce przytulić i tak posiedzieć do jego prawie zaśnięcia... Miłości, miłości i jeszcze raz miłości potrzebuje ten mój urwis do potęgi...

Chcecie zobaczyć co stworzyłam?

Przedstawiam lalę typu "strach na wróble" - sąsiadka nowe światło na nią rzuciła :D



Zabawkę Sowa w krążkach 


















wtorek, 25 marca 2014

NOWOŚĆ NA BLOGU

WITAM WSZYSTKICH,

TAKĄ NOWOŚĆ WPROWADZIŁAM NA BLOGA

W GÓRNEJ CZĘŚCI JEST STRONA POD TYTUŁEM "IKA CAN DO IT" NA NIEJ ZNAJDUJĄ SIĘ WSZYSTKIE RZECZY DOTYCHCZAS STWORZONE WRAZ Z CENAMI, ZACHĘCAM DO ZAPOZNANIA SIĘ ;) MOŻE KTÓREMUŚ Z WAS PRZYPADNIE COŚ DO GUSTU.

JEŚLI NIE WAM SIĘ PRZYDA TO MOŻE JAKIEMUŚ PASJONACIE RĘKODZIEŁA? :)
BYŁOBY MI BARDZO MIŁO JEŚLI ROZPOWSZECHNILIBYŚCIE DALEJ ;)

JESTEM WSTANIE STWORZYĆ NAWET NAJBARDZIEJ ZWARIOWANY POMYSŁ MAM NADZIEJĘ  ;)

A I JESZCZE JEDNO!! ;)

ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA MASZYNĘ ELNĘ 240EX,
JAK TYLKO SIĘ DO NIEJ DORWĘ NAPISZĘ MOJE SPOSTRZEŻENIA ;)

POZDRAWIAM GORĄCO :**

poniedziałek, 24 marca 2014

Tak na chwilkę!

Jest mnie tu tak mało, a to dlatego, że jestem pochłonięta szukaniem dla siebie maszyny, już prawie zdecydowana a;e jednak waham się między dwiema SINGER 3323 TALENT ORAZ ELNA 240EX. Może ktoś wie, którą wybrać? 

Jestem szalenie prze szczęśliwa, gdyż mój urwis chodzi za pomocą pchacza od wujka Piotra :)
Niefortunne poczynania możecie obejrzeć sobie TUTAJ :)

Pochwalę się jeszcze szybciutko poczynaniami spod igiełki:)

Na specjalne zamówienie od pełnej pasji Jagody :)






Spongebob :)




GORĄCO POZDRAWIAM, 
A JEŚLI ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ KTO MIAŁ STYCZNOŚĆ Z KTÓRĄŚ Z MASZYN (LUB PRZEKAŻCIE TEN POST OSOBĄ SZYJĄCYM) PO PROSZĘ O PORADĘ, KTÓRĄ WYBRAĆ!! DZIĘKUJĘ JUŻ Z GÓRY ;)




piątek, 21 marca 2014

Świeżutka :)

Wpadam tylko na chwilkę, a to dlatego że muszę wracać do tworzenia podusi ze spongebob-em.

Chciałam Wam pokazać efekt końcowy tworzenia torebki dla Agi :) Pozdrawiam ją z tego miejsca ;)





A jak Wam się podoba?

środa, 19 marca 2014

Nowości, nowości ;)

Dziś miałam mnóstwo weny i zapału, ale co z tego, kiedy już po 22:00 i tak jakby nie mogę kontynuować pracy maszyną, gdyż głośno chodzi... Ale to nieważne, bo... mogę przygotować coś innego co tworzy się ręcznie, a w jutrzejszy dzień to co trzeba przejechać maszyną to maszyną i włala kolejne cudo gotowe ;)

1) Przepiękny fartuszek w rozmiarze 92, ale możliwe, że lekko większy ;) Posiada jedną dużą kieszonkę oraz drugą z 3 wąskimi wejściami np. na kredki, pisaki i nożyczki






I mój niesamowity, słodki model ;)




2) Widok bardzo zniszczonej zawieszki zmobilizował mnie do stworzenia nowej ;)


3) A tu nowy motyw na nową torebkę ;)




wtorek, 18 marca 2014

Tak naprawdę...

Opowiem Wam jak to było z tym blogiem ;)

W styczniu ni stąd ni zowąd, wymyśliłam sobie, że uszyję misia dla syna. Miałam tylko końcówkę ciemnego brązowego materiału, która pozostała mi po szyciu torebki, będąc jeszcze w ciąży.
Wypełnieniem stały się torebki foliowe, bo nie miałam niczego, żebym mogła tego misia wypchać;)

Wyszedł mi koszmarnie :D Chcecie zobaczyć?


Syn jak to facet ucieszył się na jego widok, ale jakoś tyłka z wrażenia mu nie urwało :P
Pomyślałam, poczekaj jeszcze szczęka Ci opadnie ;) Stworzę autko z mych rozerwanych spodni...

Wyszło lepiej niż miś, ale również brakowało wiele do życzenia ;) Szczęka na swoim miejscu :P



Kiedy to oto autko stworzyłam, syn dalej niewzruszony, ale koleżanka rzuciła to zrób mi lalkę dla córki.. ;)

Eh.. a że pojęcie o szyciu żadne, wujek Google pokazał mi lalkę szmaciankę... 
Mówię spróbuję...


Wiem, wiem lekko przerażająca, ale Maja uśmiechem ją przywitała ;)

Chciałam założyć na Facebooku swojego funpage CUDA ;)

i jakoś mi nie szło, przypominałam sobie, że jestem zarejestrowana w Google+

Postanowiłam całkiem spontanicznie założyć bloga.
Tak, naprawdę bloga w blogu jest niewiele, ale mam nadzieję, że w końcu się wszystko ustabilizuje ;)

I szczerze, nie zastanawiałam się zbytnio o czym będę tak na 100% pisać. Myślą, przewodnią miał być Norbert, a to dlatego, że przez wszystkie miesiące do zapoczątkowania bloga tak szybko się rozwijał, że ciężko było mi wszystko spamiętać, a też nie potrafiłam się zmobilizować, żeby notować na bieżąco do jego książkowego pamiętnika. 

A teraz po dwóch miesiącach mogę stwierdzić, że blog ten to głównie moje uszytki inspirowane twórczością wszystkich tych handmade osób do których dotarłam, którzy tworzą mnóstwo przepięknych rzeczy, którzy w jakiś sposób uczą mnie jak coś zakończyć, aby miało ręce i nogi, a mojego własnego autorstwa jest nie wiele od podstaw do efektu końcowego, tzn. wszystko co tworzę jest w dużej mierze moim projektem, ale jeszcze nie potrafię wymyślić, czegoś takiego, czego nie zobaczę u innych (i nie mówię tu o maskotkach czy torebkach), a to mnie szczerze irytuje, dlatego, że wiele funpages szyje to samo, ale w innej kolorystyce, ale np. o podusiach... Bo np. Sowa króluje...

 Może gdybym miała fach krawiecki w ręce oryginalna twórczość, by się we mnie obudziła?

Mimo wszystko nie martwię się, bo jeśli mi się powiedzie to i na warsztaty krawieckie dotrę, a wtedy ubrania!! Bójcie się, bo nadejdę ;)

I będzie bosko i bombowo, marzenie z dzieciństwa się ziszczy...




niedziela, 16 marca 2014

Torebki..

Witam, dziś prezentuję Wam kolejne moje małe doświadczenia z maszyną i nowości czające się w mojej głowie...
 Mam ich z każdym dniem coraz więcej, ale mało czasu na ich realizację, dziecko pochłania mi zbyt wiele czasu i nie zawsze mam jak szyć.

 Przechodzę kolejny kryzys macierzyński, ale to już na inny post, bądź po prostu przemilczę sprawę, bo no nie da się ukryć, ale moja cierpliwość, a raczej jej brak i ciężki charakter mojego dziecka przyprawia mnie o totalną niechęć do płodzenia mu rodzeństwa, a najgorsze jest to, że stan się utrzymuje już od paru miesięcy, a kiedy myślałam, że jako noworodek był nie do wytrzymania, tak teraz uważam, że jako noworodek był pikuś. I nie łudzę się, że będzie lepiej, bo wokoło słyszę, że będzie gorzej... Czyli marny mój los...

A wracając do puenty ;)

Chciałabym realizować więcej moich wizji twórczych, bo nie wiem jak to się dzieje, ale co pomyślę to za dwa dni widzę to u kogoś innego na funpage.. Tak było z rybką maskotką, łódka dla chłopca podróżnika oraz pięknym wkładzie do spacerowego wózka, aczkolwiek to na pewno będę musiała zrealizować dla mojego synusia.

Przedstawiam torebkę dla dużej księżniczki ;P







A teraz torebeczka dwustronna dla małej księżniczki




co prawda królik musi przejść lekki tuning, żeby z królika króliczyca z kokardą, bądź kokardami się stała ;)