To dziś był tym dniem pierwszego szaleństwa Norberta na placu zabaw.
Od kilku tygodni powtarzałam, że muszę małego wziąć do centrum spotkań jego rówieśników i zobaczyć czy w ogóle będzie uradowany taką odskocznią od codziennych rytuałów.
I nie pomyliłam się ;) Był zachwycony! ;)
Pojechaliśmy do pobliskiego miasta na Mszę Św., była przepiękna pogoda, dlatego też zaproponowałam spacer po nim. Norbert był tak zainteresowany przejeżdżającymi obok samochodami, motorami, spacerującymi psami i gołębiami... Tak ochoczo się rozglądał na prawo i lewo chłonąc każdy kawałek otaczającej go przyrody. Wiedziałam, że sprawiliśmy mu tym wielką frajdę, bo ile można oglądać pola, zalew, łabędzie i kaczki, dlatego taki spacer po mieście był świetną odskocznią od codzienności :)
W końcu dotarliśmy do miejsca przeznaczenia. Na skwerku przykrytym piaskiem i otoczony drewnianym płotkiem znajdowały się cudne huśtawki, konik na sprężynie, małpi gaj ze ślizgawką, piaskownica bez piasku, kołowrotek i równoważnia do zabawy.
NA KONIKU ( zaciekawienie i fascynacja)
NA HUŚTAWCE (zestresowany)
NA ŚLIZGAWCE (śmiechy, chichy:))
NA RÓWNOWAŻNI (nie mamy bo nie miał nam kto zrobić zdjęcie),
ale najbardziej mu się podobało.
Tata z jednej strony a my z drugiej, gdy szybował w górę śmiał się w głos.
TAAAKA RADOŚĆ BYŁA :)
A Wam jak minął weekend?
ale atrakcji :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Awards, zapraszam do zabawy: http://dzieciaczkowo-kolorowo.blogspot.com/2014/03/troche-prywaty-czyli-liebster.html
UsuńDziękuję bardzo ;) Postaram się podołać ;)
UsuńUwielbiam z moją córeczką chodzić na plac zabaw ;) Ile ma przy tym frajdy ;)
OdpowiedzUsuńJa też myślę, że będzie to jego najlepsze miejsce zabaw ;)
UsuńAle mieliście pogodę! U nas była potwornie zimno i mgliście ;/
OdpowiedzUsuńPogoda naprawdę była przecudowna, cieplutko, słonecznie, rewelacja ;)
UsuńA dziś koszmar... Zimno, wiało, pochmurno, od Was do nas przyszła ta brzydula ;/