W styczniu ni stąd ni zowąd, wymyśliłam sobie, że uszyję misia dla syna. Miałam tylko końcówkę ciemnego brązowego materiału, która pozostała mi po szyciu torebki, będąc jeszcze w ciąży.
Wypełnieniem stały się torebki foliowe, bo nie miałam niczego, żebym mogła tego misia wypchać;)
Wyszedł mi koszmarnie :D Chcecie zobaczyć?
Syn jak to facet ucieszył się na jego widok, ale jakoś tyłka z wrażenia mu nie urwało :P
Pomyślałam, poczekaj jeszcze szczęka Ci opadnie ;) Stworzę autko z mych rozerwanych spodni...
Wyszło lepiej niż miś, ale również brakowało wiele do życzenia ;) Szczęka na swoim miejscu :P
Kiedy to oto autko stworzyłam, syn dalej niewzruszony, ale koleżanka rzuciła to zrób mi lalkę dla córki.. ;)
Eh.. a że pojęcie o szyciu żadne, wujek Google pokazał mi lalkę szmaciankę...
Mówię spróbuję...
Wiem, wiem lekko przerażająca, ale Maja uśmiechem ją przywitała ;)
Chciałam założyć na Facebooku swojego funpage CUDA ;)
i jakoś mi nie szło, przypominałam sobie, że jestem zarejestrowana w Google+
Postanowiłam całkiem spontanicznie założyć bloga.
Tak, naprawdę bloga w blogu jest niewiele, ale mam nadzieję, że w końcu się wszystko ustabilizuje ;)
I szczerze, nie zastanawiałam się zbytnio o czym będę tak na 100% pisać. Myślą, przewodnią miał być Norbert, a to dlatego, że przez wszystkie miesiące do zapoczątkowania bloga tak szybko się rozwijał, że ciężko było mi wszystko spamiętać, a też nie potrafiłam się zmobilizować, żeby notować na bieżąco do jego książkowego pamiętnika.
A teraz po dwóch miesiącach mogę stwierdzić, że blog ten to głównie moje uszytki inspirowane twórczością wszystkich tych handmade osób do których dotarłam, którzy tworzą mnóstwo przepięknych rzeczy, którzy w jakiś sposób uczą mnie jak coś zakończyć, aby miało ręce i nogi, a mojego własnego autorstwa jest nie wiele od podstaw do efektu końcowego, tzn. wszystko co tworzę jest w dużej mierze moim projektem, ale jeszcze nie potrafię wymyślić, czegoś takiego, czego nie zobaczę u innych (i nie mówię tu o maskotkach czy torebkach), a to mnie szczerze irytuje, dlatego, że wiele funpages szyje to samo, ale w innej kolorystyce, ale np. o podusiach... Bo np. Sowa króluje...
Może gdybym miała fach krawiecki w ręce oryginalna twórczość, by się we mnie obudziła?
Mimo wszystko nie martwię się, bo jeśli mi się powiedzie to i na warsztaty krawieckie dotrę, a wtedy ubrania!! Bójcie się, bo nadejdę ;)
I będzie bosko i bombowo, marzenie z dzieciństwa się ziszczy...
rozwijasz się :D
OdpowiedzUsuń