Po czasochłonnym i niezwykle wysiłkowym spacerku po ZOO, kolejnym punktem naszej wyprawy były warsztaty własnoręcznego tworzenia lizaków
u Słodkie Czary Mary ;)
u Słodkie Czary Mary ;)
Cudne kolory i zapach waty cukrowej zapraszały do środka a radość dzieci motywowały do wspólnej zabawy, z czego i ja sama poczułam się jak dziecko :P
Norbercik niestety przespał całe widowisko, widocznie zwierzaki dały mu w kość ;)
Na początku panie prowadzące pokaz opisywały jakie składniki należy zmieszać, aby powstała idealna masa na bajecznie kolorowe lizaki...
My trafiliśmy na lizaki o smaku cytrynowym i to był strzał w dziesiątkę ;)
Osobiście uwielbiam ;)
Mieszamy, mieszamy... ;)
Dzielimy na odpowiednie kolorki
Uzyskujemy taki odcień koloru jaki tylko zapragniemy ;)
Wszystkie paseczki łączymy, żeby powstał walec
I cukierasy cytrynowe dla łakomczuchów gotowe ;) Próbowałam PRZEPYSZNE ;)
Lekcja nabijania lizaczka na patyczek ;)
Gotowe ;)
Kolejnymi bohaterami sweet-dzieła były dzieci, które same tworzyły własnoręcznie cuda na patyku.
Radości co nie miara ;)
Chciałam poczuć się jak dziecko i zrobić specjalnie dla synka pysznego słodziaka, ale jednak poprosiłam panią o uczynienie tego za mnie :D
Z dedykacją dla śpiocha ;)
Dodam, że wystrój sklepiku naprawdę cudny, kolorowy, owocowy, łakomczucho-wy raj na ziemi ;]
Radość bezcenna ;)
Słodkie Czary Mary dziękujemy za pyszną zabawę ;)
CDN...
Słodko i pysznie :) Czary Mary mnie... oczarowało i wiem, że z pewnością tam zajrzę jak mi się zapas tych pysznych cukierków skończy :)
OdpowiedzUsuńJeśli będę mieć okazję, również i ja podskoczę ;)
Usuń