Nagle zdobiło się podejrzanie cicho i tylko słyszałam ciap, ciap, ciap... Zanurkowałam pod stół i oczom nie wierzyłam... Moje bobcio, które od kilku miesięcy się notorycznie czołgało a od paru tygodni udoskonala chodzenie przy narożniku, ni stąd ni zowąd zaczęło raczkować :D:D:D:D
Jestem dumna, bo myślałam, ze nigdy to nie nastąpi ;)
Gorsza sprawa to to, że cieszyłam się świetnym zdrowiem, gdzie wszędzie czytałam, że akcja grypa panuje, a tu klops od popołudnia czuję się dość niewyraźnie... Głowa pęka, katar, jakby zatoki ciążyły... Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie, bo nie chcę syna zarazić, gdyż będziemy nie do zniesienia...
oj, wracaj szybko do zdrowia. A jeśli chodzi o płyn do kąpieli, to nie miej obaw- 3 mies to niedużo. Gorzej by było, gdybys kąpała w nim noworodka :)
OdpowiedzUsuńhe he, nie taka odważna nie jestem ;)
UsuńWzięłam polopirynę S na noc i lepiej się czuję ;) może podziałało ;)