czwartek, 28 sierpnia 2014

W poszukiwaniu bajkowego nastroju...

Każdy wyczekujący swojego pierwszego dziecka wariuje na punkcie wystroju pokoju, zakupu ubranek i akcesoriów ;) 
 Mój zapał w dużej mierze hamował okrojony budżet oraz mąż, ponieważ byliśmy w trakcie remontu świeżo zakupionego mieszkania. Remont ukończył się w maju, a 9 czerwca narodził się nasz synek.

Ja pragnęłam, aby kolory były żywe, intensywne i radosne, ale niemęczące jednocześnie. 
Nie chciałam, aby pokoik był niebieski (kolor często utożsamiany z płcią męską), bo jak dla mnie jest  zbyt chłodnym odcieniem. Nie było również wizji w tonacji żółci, ani bieli...

Faworytami okazali się farba firmy Nobiles nr 5 Wiosna Leszczynowa oraz farba firmy Dekoral Soczysta Pomarańcza...
Na mokro to połączenie wyglądało koszmarnie, po osuszeniu bajkowo. ;)





Wcześniej patrząc na pokój naszego syna miałam wrażenie, że jest mało dziecięcy, ponieważ stoi duża szafa z naszą garderobą, biurko z męża komputerem i jego akcesoriami. 
Oprócz łóżeczka synka, stał również męża tapczan (z czasów kawalerstwa) oraz komoda z Norberta ubrankami.
 Nie było miejsca na jego zabawki, które oblegały pokój gościnny. 

Stwierdziłam dwa tygodnie temu, że Norbercik już jest na tyle duży (rok i 2 miesiące), że mógłby się pożegnać ze swoim łóżeczkiem i zacząć spać na tatusiowym tapczanie, dzięki temu zyskamy trochę miejsca na powrót jego zabawek oraz upiększenie pokoiku. 
Co prawda  jedna ściana wciąż czeka na artystyczne dzieło, ale projekt zostanie zrealizowany już niebawem ;) 


Wcześniej na miejscu domku stało biurko


Tapczan stał naturalnie oparciem do ściany. 
W celach bezpieczeństwa zostało obrócone, aby bobo nie spadło na podłogę podczas snu


Pod imieniem Norbercik stało łóżeczko
Jak pokoik prezentował się po powieszeniu literek możecie zobaczyć Tutaj





Komoda stała (po lewej stronie) na pomarańczowej ścianie, a na zielonej wanienka na stelażu do czasu, gdy Norbert nie zaczął się kąpać w brodziku.

Wydaje mi się, że po przemeblowaniu pokoik jest bardziej przytulny i radośniejszy. 
Liczę na to, że synek będzie lubił w nim przebywać.
A spodoba mu się jeszcze bardziej, gdy upiększę ścianę bohaterami z bajek tuż nad tapczanem ;)

Tak na marginesie jury z "Bitwy o dom" załamałoby ręce widząc jak barwne mamy mieszkanie ;)

6 komentarzy:

  1. Kiedyś też (10lat temu jak rodziła się córka) myślałam tylko o kolorowych ścianach bądź akcentach naściennych, jednak z biegiem lat zaczęłam zmieniać poglądy :) może to za sprawą Ikei bądź dekoratorni ;)
    Kolorowe ściany pomniejszają pomieszczenia co mi się nie podobało. Teraz gdy kupiliśmy nowe, wieksze mieszkanie i mamy dodatkowo Roczniaka w domu wiem, że będę dekorowała ściany w dziecięcych pokojach na biało a kolorowe będą meble, zabawki i dodatki :)
    Co oczywiście nie oznacza, że pokoik Norberta mi się nie podoba :) wręcz przypomina mi pokój córki gdzie kolorami zasypany był cały pokój :) dziecko na pewno czuje się tam dobrze i wesoło :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że z biegiem czasu i moje poglądy się zmienią tak samo jak i my się zmieniamy z wiekiem ;) Jest wiele co bym zmieniła, ale blokują mnie nie tylko środki finansowe, ale również i mała powierzchnia mieszkania... Garderoba ratowałaby wszelkie nieudogodnienia ;) Dziękuję za komentarz, pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Kolory cudne, kącik Norbercika -REWELACJA :)
    Ja co prawda remont planuje na przyszly rok ale juz mam wizje :D
    Jako ze mamy tylko jeden pokoj a maz przyjezdza do PL bardzo rzadko to musze w swoim pokoju stworzyc male krolestwo dla Amelki :)
    Wiem ze napewno bede miala bardzo, bardzo, bardzo jasne sciany w calym pokoju myslalam nad kolorem piaskowym lub bardzo jasna oliwka. Kacik Amelki mysle oddzielic sciankami ązurowymi ewentualnie regipsem i jej "kacik" pomalowac nie na rozowo ale na bardzo bardzo jasny niebieski , blekit a dodatki w kaciki typu skrzynki na zabawki ramki z obrazkami beda w tonacji niebieskiego (ciemniejszego jak na scianie) oraz jedna duza skrzynia ktora juz mam w kolorze rozowym a zeby wszystko gralo to bede musiala pomyslec jeszcze nad jakims rozowym dodatkiem :) a lozko i komode lub szafe dla Meli chce kupic w kolorze bialym ;) :)
    Poki co ma zwykle lozko (nie lozeczko) ale po remoncie napewno jej kupie nowe :)
    Poki co ma zrobione cos a'la kacik ale niema oddzielonego od reszty a mi zalezy na tym zeby jej "raj" oddzielic od czesci gdzie moga zjawic sie goscie zeby zabawki wszedzie sie nie walaly :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiada się naprawdę wystrzałowo ;) Po remoncie poproszę się pochwalić efektem swojej pracy ;)
      Mam znajomą, która pomalowała ściany u swojej drugiej córki na niebiesko a meble i dodatki są w bieli. Na ścianie nad łóżkiem jest naklejone przepiękne drzewo z sowami, pokój wygląda cudnie. Akcesoria dziecięce dodają uroku ;) Jednak to drzewo nadało wnętrzu czar, moim zdaniem w jej przypadku było strzałem w dziesiątkę...

      Usuń
  3. kolorowo... mi sie podoba, ja wole kolorowe pokoik a nie szaro z lekkimi kolorowymi dodadkami.
    teraz u nas tez trwa remont jak skonczymy po pokarze na blogu nasz pokoik Nastusi :)
    zapraszam http://amatadimami.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie pooglądam, lubię się inspirować innymi pomysłami oraz rozwiązaniami jakie są stosowane w pokoikach dziecięcych ;)

      Usuń

Witaj czytelniku, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś zostawił(a) po sobie jakikolwiek ślad swojej obecności ;) Pozdrawiam, na zawsze oddany Wasz blogger :D :D