środa, 16 kwietnia 2014

Dołująco tak...

Miało mnie tu być więcej, a jestem jak na lekarstwo, w ogóle ostatnio nic nie ogarniam... ;(
Coś tam szyję, przygotowuję się na kiermasz, który odbędzie się za kilka miesięcy, a tworzę teraz, bo wiem, że później może być gorzej z czasem lub się nie wyrobię, tym bardziej, że  szyję sama.

Fajnie, bo nowa maszyna, bo nowe pomysły, niby mam dużo do zrobienia jeszcze, ale to, że mam notoryczny brak klientów mnie dołuje, zniechęca i całe szycie traci sens ;(

Co robić? Cały czas się finansowo cofam, zamiast iść do przodu...
Wybrałam się jak z motyką na księżyc, bez teorii, bez perfekcyjnej praktyki, ale tylko się staram, żeby było ładne, dobrze uszyte, a zawsze wychodzi coś nie tak, nie po mojej myśli i nie tak idealnie jak bym tego chciała...;(

Mimo wszystko, nie poddaję się i walczę dalej...

A tu podusie jakie ostatnio uszyłam...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj czytelniku, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś zostawił(a) po sobie jakikolwiek ślad swojej obecności ;) Pozdrawiam, na zawsze oddany Wasz blogger :D :D